wtorek, 24 grudnia 2013

Epilog (w innej wersji)

18 grudnia 2017 r.

CO SIĘ STAŁO Z...? 
Lena - dziewczyna w końcu zdecydowała się, co chce robić. Wybrała się na studia germanistyczne, czyli poszła w ślady matki. Chcąc zadowolić swojego ojca, wróciła do trenowania piłki nożnej w klubie uniwersyteckim. Była jedną z najlepszych zawodniczek. Jest w trakcie szukania pracy. W Boże Narodzenie razem z Mario biorą ślub. Liam nigdy się do niej nie odezwał. Wciąż się przyjaźni z Veronicą i Steven'em.
Mario - przeszedł do klubu Bayern Monachium. Wciąż przyjaźni się z Siną oraz Oliverem. W Boże Narodzenie żeni się z Leną. Wciąż działa charytatywnie. 
Veronica - po zakończonych studiach przeprowadziła się do Dormundu, gdzie jest docenianą architektką wnętrz. Jest zaręczona z Marco. Została chrzestną córeczki Stevena. Wciąż się z nim i Leną przyjaźni.
Liam - odzyskał Danielle, z którą od czterech lat jest żonaty. Wciąż śpiewa w 1D. Nigdy nie napisał do Leny.
Steven - ma czteroletnią córeczkę Lilly. Od trzech lat jest żonaty z Stacy, z którą mieszkają w Brighton. Odzyskał kontakt ze swoją rodziną. Zajął miejsce swojego ojca w miejscowym klubie sportowym oraz jest jednym z najlepszych reporterów sportowych w kraju. Wciąż przyjaźni się z Veronicą i Leną. 
Sina - po długiej przyjaźni z Marcelem, dała mu szansę i od roku jest mężatką. Jest w ósmym miesiącu ciąży z nim. Nigdy nie powiedziała Oliverowi, że Matt nie był jego biologicznym ojcem. Wciąż pomaga chorej matce nieżyjącego męża. Do dnia dzisiejszego przyjaźni się z Mario. 
Oliver - w końcu wygrał z rakiem. Poznał dziewczynę, z którą jest szczęśliwy. Każdego miesiąca przychodzi do szpitala i pociesza chore dzieci. Od sytuacji sprzed pięciu lat już nigdy nie powiedział, że umiera. Wciąż uważa się za dłużnika u Mario, ponieważ według niego to dzięki niemu jego matka w końcu nie jest sama. 
Łukasz - wciąż gra w Dortmundzie i przyjaźni się z Kubą. Został po raz drugi ojcem, tym razem urodziły mu się bliźniaki: Kasia i Szymon.
Kuba - wciąż gra w Dortmundzie i przyjaźni się  Łukaszem. W zeszłym roku Agata urodziła mu drugą córeczkę, Patrycję. Wciąż jego ulubionym hobby jest dokuczanie Lenie.
Lewy - odszedł do Madrytu i zerwał kontakt z byłymi przyjaciółmi. Od czterech lat jest żonaty z Anią. Nie planują w bliskiej przyszłości dzieci.

Nie wiesz czegoś na temat bohaterów? Napisz, to odpowiem na Twoje pytanie. 

KONIEC

Takim oto sposobem pożegnałam się z tym opowiadaniem, jak również z 1D. Mam nadzieję, że Wy również uwierzyłyście w magię świąt. Nie wiem, czy będę pisać dalej... Możliwe, że za jakiś rok zacznę nowe opowiadanie, ale tym razem nie będzie ono związane z żadnymi sławnymi osobami. 
Dziękuję, że byłeś!
Kinga

WESOŁYCH ŚWIĄT!

10 komentarzy:

  1. To ja dziękuję, że pisałaś dla nas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ile lat ma oliwier teraz ?????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem... Ma dziewczynę, chociaż ma 11-ście lat. Chłopak choć jest młody, to wiele przeżył... Tak samo jak jego o rok starsza dziewczyna, która jeszcze walczy z tą nieszczęsną chorobą.

      Usuń
  3. wow ,znalazłam twojego bloga wczoraj o 24 :) czytałam go przez 8 godzin . Dziękuje ,że go pisałaś. Bardzo dziękuje bvb to najlepszy klub na świecie . 1D bardzo szanuje jestem Belieber :) Świetne opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominuję ten blog do nagrody Versatile Blogger Award.
    Więcej informacji tutaj: http://everything--about--you.blogspot.com/2014/01/versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  6. O Boże! Liam zszedł na psy? Jeśli mogę zapytać, to czy był tego jakiś powód? Cudowne opowiadanie... Nie mogę wyjść z podziwu :D jak można coś takiego napisać? Brawo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja miałam powód, że w moim opowiadaniu "zszedł na psy"? Oczywiście, że nie. Od dawna nie jestem fanką 1D, ale wciąż mam szacunek do nich. Po prostu taka jest fabuła.
      Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytanie ;)
      Dziękuję i pozdrawiam,
      Kinga.

      Usuń
  7. Kocham nie zapomnę na pewno, że jest tu ktoś taki wspaniały jak ty <3

    OdpowiedzUsuń